Ostatnie dni były bardzo pracowite. Od środy czyli od pierwszego kwietnia sprzątanie, sprzątanie, sprzątanie. Przy czym Grecy mają jeden, jedyny kodeks pracy obowiązujący wszystkich, którzy pracują w tym kraju.
Oto jego regulamin :
1 - pracuj powoli, to pierwsza zasada. Jeżeli twój dzień pracy wynosi 8 godzin, to przychodzisz o 8 rano do pracy. Do 9 pijesz kawę. Później pracujesz do 12, robisz przerwę na drugie śniadanie ( choć w przypadku Grecji - można je nazwać pierwszym ) i kolejną kawę. O drugiej obiad, który z reguły trwa godzinę i ewentualnie pokrzątasz się jeszcze z godzinkę do czwartej. Pracę kończysz zawsze przed umówioną godziną, bo przecież wiadomo, że każdy chce do domu.
2 - każdą pracę najlepiej wykonywać dwa razy, bo za pierwszym razem zrobisz to po łebkach, robisz to samo za drugim razem żeby już za trzecim nic nie poprawiać.
3- wskazana jest synchronizacja różnych prac. Przykładowo chcesz umyć okna, musisz się zgrać i umówić z osobą, która w tym samym czasie będzie czyściła klimatyzację, znajdującą się zaraz obok okien, więc to co ty umyjesz, będzie zaraz pochlapane wodą na nowo. Zaletą tego jest towarzystwo podczas pracy i zapewnione zajęcie na dzień jutrzejszy.
4 - pracujesz po to, by jakoś wypełnić swój dzień. Przykład : malując płot, robisz pięć przerw na papierosa, trzy dłuższe pogawędki ze znajomymi. Dzień się kończy, a ty jesteś dopiero w połowie, ale nie szkodzi, dokończysz jutro, bo przecież musisz czymś wypełnić kolejny dzień. Pamiętaj dla Greków ważniejsza jest przerwa podczas pracy, bo co masz zrobić dzisiaj - równie dobrze możesz zrobić jutro.
Tak więc sprzątałam i ja. Widząc wszystkich łapiących za miotły, mopy, ścierki i wszelkiego rodzaju chemikalia, wspaniałomyślnie stwierdziłam, że umyję wszystkie okna. Jest to jedna z najbardziej znienawidzonych przeze mnie prac, ale pomyślałam sobie, że lepiej myć tylko okna, niż na przykład szorować łazienki, albo wycierać z kurzu każdy mebel. Poza tym Nie chciałam mieć do czynienia z
chlorem, który szczególnie tutaj jest najukochańszym środkiem czystości. Czyściłam te okna już trzeci dzień z rzędu, więc stwierdziłam, że muszę wykorzystać wszystkie okoliczności przyrody ( czytaj moje dobre chęci co do mycia okien) i pójdę za ciosem i umyję też okna w moim pokoju. Od wczoraj bardziej wyraźnie widzę świat za szybą.
A tymczasem wiosna zawitała już w Arillas na dobre.
Komentarze
To drugie zdjęcie przywołało wspomnienia i nagle zatęskniłam za Grecją.
ja dziś jestem jak rodowita Greczynka. celebruję przerwy w sporzątaniu świata, a samo sprzątnie ,,zaliczam"
pozdrawiam ciepło!
ps. zdjęcie w nagłówku pierwsza klasa!
pozaglądam tutaj, jesli pozwolisz:)
wlazłam tu za athiną:)
Athino dzięki za życzenia, własnie przypomniałaś mi, że mamy święta!!!