/> Przejdź do głównej zawartości

Polecane

SZPARAGI Z FASOLKĄ NA TOŚCIE

 Sezon na szparagi w pełni, więc dziś mam dla Was przepis na lunch albo brunch. Ta moda na śniadanie łączone z obiadem tudzież lunchem już się u nas zadomowiła  na dobre. Szczególnie popularne brunche stały się  codziennością dużych miast i zasobnych portfeli.     My małomiasteczkowi też możemy sobie taki posiłek przygotować i zjeść go na balkonie,  ciesząc się majowym słońcem. SKŁADNIKI: - 2 łyżki oliwy z oliwek - 2 szalotki poszatkowane -3 ząbki czosnku zmiażdżone - 1 czerwona papryka pokrojona w kostkę - 1,5 łyżeczki wędzonej papryki słodkiej - 2 szczypty tymianku ( może być świeży ) - pół łyżeczki płatków chilli - sól i pieprz - kubek ugotowanej fasoli ( może być z puszki ) - szparagi - 4 kromki ulubionego pieczywa WYKONANIE: -na rozgrzanej patelni zeszklij szalotkę - dodaj zmiażdżony czosnek, pokrojoną paprykę, wędzoną paprykę i płatki chilli. Smaż około 2-3 minuty. - dodaj fasolkę, podlej odrobinę wodą i duś około 10 minut aż fasolka zmięknie a płyn się zredukuje. - dodaj tymiane

W oczekiwaniu na czerwony deszcz






Ostatnie dni były na prawdę ciepłe.Wiał gorący wiatr z południa. Wszyscy wylegli na zewnątrz, spragnieni wiosny. Jednak słońca nie było. Całe niebo zasnuły jednolite chmury, przez które nic nie mogło się przebić. Krajobraz wyglądał jak z filmu science - fiction. Poświata wydawała się żółtoczerwona, powiew gorącego powietrza powodował, że nikt nie odważył się na jakikolwiek większy ruch. Niskie ciśnienie zatrzymało wszystkich w domach, nawet koty nie były w stanie się poruszać szybciej niż zwykle. Siedzieliśmy więc w barze czekając na klientów, nikt jednak nie nadchodził. Gorący wiatr z Afryki zaczarował nas na kilka dobrych godzin. Ci, co właśnie skończyli malować ściany i domy na biało, złorzeczyli pogodzie, że właśnie teraz chciała zostawić czerwoną sygnaturę na ich posiadłościach. Rzeczywiście jest to denerwujące, kiedy umyjesz okna, albo właśnie skończysz malowanie i budzisz się następnego dnia i pierwsze co widzisz to trudne do zmycia czerwonożółte smugi piasku wszędzie na zewnątrz. Przez te ostatnie dni czułam się jakby niewidzialna siła trzymała mnie w swoich objęciach i nie pozwalała na wiele.






Właśnie odebrałam paczkę z Polski.Hurrrraaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Mama zrobiła mi niespodziankę ( jak zawsze z resztą ) i dorzuciła czekoladę i różności około jajkowe. Między innymi znalazłam białego bociana. Maria rozpoznała w nim nadmorską mewę, wszak tylko mewa z tutejszych ptaków jest podobna do naszego boćka. W Grecji nie ma bocianów - uświadomiłam sobie. Nagle zrobiło mi się smutno. Muszę jakimś sposobem sprawić, żeby w swojej powrotnej drodze z Afryki, zrobiły sobie przystanek na Korfu.




Powoli zaczyna się sprzątanie przed otwarciem sezonu. Jeżeli chodzi o kuchnię to nie mam żadnego problemu, ale jakbym miała sprzątać pokoje to by mnie pewnie szlag trafił. Nienawidzę zamiatać, myć podłogę czy ścierać kurze. A najgorsze z najgorszych - to mycie okien. więc powoli trzeba sobie dozować pracę, żeby później móc przetrwać lato bez żadnego dnia wolnego. Dziś postawiłam już sobie drewnianą kurkę i koguta na półce - prezent od mamy. Później jeszcze jakiś film.

Komentarze

athina pisze…
http://www.youtube.com/watch?v=_bWM-PgxVQ4

:)))))))
Monika pisze…
Piękna piosenka, bardzo melancholijna, co bardzo lubię, liryczny tekst o cygańskim dniu...
athina pisze…
Uwielbiam tego wokaliste...A ten piękny kot na zdjeciach, to Twój? Boski jest.
Anonimowy pisze…
zdjęcia starych kobiet u ciebie mnie wprost zachwycają! czy sama je robisz?
Monika pisze…
Athina ten kot to akurat kot znajomej, ale wiesz w Grecji jest tyle kotów, co komarów :)
Monika pisze…
Dzięki Emmo, zdjęcia kobiet są pół na pół mojego autorstwa. Ten główny jest mój i ten z z osiołkiem i kwiatami.pozdrawiam
Unknown pisze…
ech Moniko... Ty to masz tam życie... ale jedynie co mnie przeraża w Grecji to częste pożary. i dlatego jednak lubię swoje północno-wschodnie rejony. nawet do mrozów 20 stopniowych można się przyzwyczaić :) choć wolę jednak wiosnę, taką jak teraz.
a propos kuchni greckiej... muszę coś upichcić. masz jakiś pomysł?
pozdrawiam :)
Anonimowy pisze…
o widzę, że ktoś lubi Cejrowskiego :)
Monika pisze…
Murach, zależy na co masz ochotę, ja osobiście lubię grecką kuchnię ale jeszcze za dużo nie próbowałam. Ale zawsze służę radą!
Blue Girl Cejrowski jest świetny, ale tylko w druku, bo w telewizji nie mogę go słuchać.
Pozdrowienia!
Anonimowy pisze…
Witam, jesli chcesz zobaczyc bociany to zapraszam do Epiru. Tutaj pelno bocianów. A przeciez niedaleko :)

Popularne posty